Szczególnym momentem dzisiejszej modlitwy był dla mnie ten, w którym padły słowa skierowane do ludzi młodych o poczuciu winy, które jest spowodowane sytuacjami z przeszłości, dotyczącymi problemu alkoholizmu rodziców i przemocy domowej. Wiele razy próbowałam sobie tłumaczyć, że to co się działo nie było moją winą, inni też próbowali to robić ale było to tak mocno “utwierdzone” w mojej podświadomości, że stwierdziłam, że trzeba się nauczyć z tym żyć. A wcale tak nie jest, bo Pan Jezus zabrał to dzisiaj z mojego serca, podobnie jak podczas ostatniej modlitwy dał mi łaskę przebaczenia rodzicom. Małymi krokami uzdrawia to co do nich czuję i co myślę o ich zachowaniu.
I za to Chwała Panu!